Partner serwisu

Krzysztof Kamiński: Być na europejskim i światowym rynku

Kategoria: O tym się mówi

Trudno wyrokować jak będzie wyglądała branża chemiczna za kolejne 20 lat. Na pewno będzie istniała na świecie, ale czy w Europie? Konsekwentna i realizowana z dużymi sukcesami deindustralizacja, lansowana przez UE i powielana w rozwiązaniach legislacyjnych jej państw członkowskich, jest dużym i nieprzewidywalnym zagrożeniem dla branży chemicznej.

Krzysztof Kamiński: Być na europejskim i światowym rynku

Jak pamięta pan branżę chemiczną sprzed lat?

Branża chemiczna 20 lat temu to przede wszystkim konieczność znalezienia miejsca tego przemysłu i poszczególnych spółek w zmienionej sytuacji rynkowej po zmianach polityczno-ekonomicznych w  Polsce, spowodowanych upadkiem gospodarki socjalistycznej. Z  systemu gospodarki nakazowo-rozdzielczej, w której nasze produkty były przydzielane odbiorcom,  trzeba było przejść na system poszukiwania i pracy z  klientami oraz egzekwowania płatności.

Nagle koszty produkcji i płynność finansowa zaczęły być czynnikami decydującymi o być albo nie być przedsiębiorstwa. Firmy miały szereg rezerw prostych w postaci zapóźnień technologicznych i organizacyjnych, które należało rozwiązać aby sprostać walce konkurencyjnej.

Jakie problemy ówcześnie występowały? Jakie problemy stoją obecnie przed branżą?

Obecnie na skutek globalizacji te problemy uległy dalszemu zaostrzeniu, ale trzeba szukać bardziej finezyjnych sposobów aby dalej funkcjonować na zmieniającym się rynku. Nasza oferta musi być konkurencyjna cenowo, czyli należy szukać powiązań z dostawcami surowców oraz zaspokajać zmieniające się potrzeby odbiorców, co oznacza silne zorientowanie na klienta i ścisłą z nim współpracę nad naszą ofertą produktową.

 

Chemia to nie tylko tzw. zakłady chemiczne, to również energetyka, hutnictwo, papiernictwo, przemysł cementowy, szklarski, farmaceutyczny, spożywczy, kosmetyczny i szereg innych branż, których funkcjonowanie wiąże się ze zmienianiem własności materii z wykorzystaniem procesów chemicznych

 

Jak branża może wyglądać za kolejne 20 lat?

Trudno wyrokować jak będzie wyglądała branża chemiczna za kolejne 20 lat. Na pewno będzie istniała na świecie, ale czy w Europie? Konsekwentna i realizowana z dużymi sukcesami deindustralizacja, lansowana przez UE i powielana w rozwiązaniach legislacyjnych jej państw członkowskich, jest dużym i nieprzewidywalnym zagrożeniem dla branży chemicznej.

Pamiętajmy, że chemia to nie tylko tzw. zakłady chemiczne, to również energetyka, hutnictwo, papiernictwo, przemysł cementowy, szklarski, farmaceutyczny, spożywczy, kosmetyczny i szereg innych branż, których funkcjonowanie wiąże się ze zmienianiem własności materii z wykorzystaniem procesów chemicznych. Struktury biurokratyczne w UE i krajach członkowskich pod szczytnymi hasłami dbałości o środowisko naturalne lub wręcz idiotycznymi zawołaniami walki ze zmianami klimatu skutecznie wypychają te przemysły z Europy. Jeżeli taka polityka będzie kontynuowana bez żadnej refleksji to wkrótce możemy być tylko konsumentami produktów wytwarzanych w innych częściach świata, o ile będziemy mogli wymienić je za inne dobra wytworzone w Europie, których to dóbr na razie nie widać.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ