660 lat temu narodził się Uniwersytet Jagielloński – najstarsza uczelnia w Polsce
- Powracamy dzisiaj do wydarzeń z 12 maja 1364 roku, kiedy to król Kazimierz Wielki zadecydował o powołaniu w Krakowie Studium Generale. W miarę upływu lat historycy coraz bardziej doceniali mądrość ówczesnego władcy, który wzmocniwszy państwo i zapewniwszy mu spokój wewnętrzny, podjął historyczną decyzję o założeniu w naszym mieście akademickiej uczelni. Zdawał sobie w pełni sprawę z faktu, że przyszłość państwa polskiego musi być oparta na ludziach wykształconych - mówił rektor UJ prof. Jacek Popiel, otwierając uroczyste posiedzenie Senatu zwołane z okazji Święta UJ. Gościem honorowym uroczystości był prof. Adam Strzembosz - wybitny prawnik i autorytet, któremu wręczony został złoty medal "Plus Ratio Quam Vis".
Prof. Jacek Popiel podkreślał, że zarówno Kazimierz Wielki, jak i odnowiciele krakowskiego uniwersytetu król Władysław Jagiełło i królowa Jadwiga byli przekonani, że siła państwa, jego rozwój, suwerenność, uznanie w świecie są ściśle powiązane z rozwojem krakowskiego uniwersytetu.
- Tegoroczne święto obchodzimy w radosnej atmosferze 20. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Środowiska akademickie w sposób szczególny odczuwają pozytywne efekty tej historycznej decyzji. Każdy z nas musi mieć świadomość, że to od naszego głosu będzie uzależniona przyszła pozycja Polski w Unii Europejskiej. Nie zmarnujmy tej szansy 9 czerwca. Pójdźmy do lokali wyborczych, żeby wybrać naszych reprezentantów - zachęcał rektor UJ prof. Jacek Popiel.
- Wspominając wielkie dokonania naszych poprzedników, zawsze myślimy o przyszłości. Pragniemy przekazać pokoleniom, które przyjdą po nas to, co ważne w dziejach uniwersytetu. Nasze święto jest również okazją do wyrażenia wdzięczności wybitnym osobistościom, które wniosły wielki wkład w rozwój nauki, sztuki, kultury, kształtowanie obrazu naszej rzeczywistości. Podczas dzisiejszej uroczystości Uniwersytet Jagielloński honoruje swoim najważniejszym odznaczeniem, złotym medalem "Plus Ratio Quam Vis", profesora Adama Strzembosza. W XXI wieku ta naczelna dewiza Uniwersytetu Jagiellońskiego zawarta w nazwie medalu nie straciła na swej aktualności. Traktuje bowiem o prymacie rozumu nad siłą. Społeczność akademicka UJ ma za zadanie stale przypominać o wymowie tych słów, ponieważ zawarta jest w nich mądrość i siła, którymi uniwersytet kieruje się od 660 lat swej działalności. Zdajemy sobie sprawę, iż bywają momenty, w których trudno tę maksymę obronić, chwile, gdy prawda gubi się we współczesnych realiach. Tym ważniejsze wydaje się więc podkreślanie obecności ludzi, którzy kierują się tymi słowami - mówił rektor UJ.
Profesor Adam Strzembosz - wiceminister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego (1989-1990), pierwszy prezes Sądu Najwyższego, przewodniczący Trybunału Stanu (1990-1998), przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa (1994-1998) - uhonorowany został za niezłomność i odwagę w obronie demokratycznego państwa prawa, niezawisłości i niezależności sądów oraz wolności i praw obywateli, zasługi w budowaniu etosu prawnika i sędziego oraz wyznaczanie najwyższych standardów patriotyzmu i pracy dla dobra wspólnego.
- Profesor Adam Strzembosz nie wymaga od nas żadnych pochwał, ale przede wszystkich podziękowań. W trudnych czasach - i tych sprzed 40 lat, i tych całkiem niedawnych - stał się busolą, prawdziwym świadkiem nieustępliwej racji przeciwstawiającej się sile ograniczającej naszą wolność i nasze prawa. A prawnicy powinni mu szczególnie podziękować za to, że ukazał całe piękno naszego zawodu - praktykowanego zarówno w akademickich murach, jak i na salach rozprawach, kancelaryjnych gabinetach, a niekiedy nawet na ulicach czy w lesie, jak na białoruskiej granicy. Jestem też przekonany, że to raczej dla nas wszystkich i dla Uniwersytetu Jagiellońskiego zaszczytem jest, że pan profesor zechciał przyjąć honorowy medal. Ta uroczystość raczej nam jest potrzebna, by aklamować wartości, które pan profesor uosabia. Honorując pana profesora, to my czujemy się lepsi, bo naocznie doświadczamy, że jest w ludzkim zasięgu prawość i wierność zasadom i godzenie patriotyzmu z otwartością na drugiego człowieka, kimkolwiek by on nie był. Że można w czasach próby podejmować się sztuki dokonywania trudnych wyborów, zachowując wierność zasadom, a tępej sile przeciwstawiać niezłomnie racje rozumu czy to w działalności publicznej, czy naukowej. I że możemy żywić nadzieję, że nas będzie na to stać. Świadkowie - tacy jak profesor Adam Strzembosz - pociągają do wartości, niekiedy zawstydzają, ale też w momentach trudnych stają się tak bardzo potrzebnym punktem odniesienia - mówił w laudacji prof. Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego i kierownik Katedry Prawa Karnego UJ.
- W 2015 roku na horyzoncie pojawia się populistyczny autorytaryzm bezczelnie obwinięty w konfesyjne szaty. Wielu zdziwionych jest ostrymi słowami, jakimi prof. Adam Strzembosz krytykuje działania ówczesnej władzy dokonującej destrukcji Trybunału Konstytucyjnego, a potem kolejnych sądów i instytucji. Kiedy wielu utytułowanych prawników milczało lub układało się wówczas z władzą, pisząc przychylne dla niej opinie czy moszcząc sobie miejsca w różnych instytucjach i spółkach, prof. Adam Strzembosz nie skorzystał z przywileju wieku i stał się ikoną prawniczego sprzeciwu wobec autorytarnego populizmu niszczącego chroniące naszą wolność konstytucyjne zasady. Profesor Strzembosz przywracał wiarę, że prawo można traktować na poważnie, że od prawnika wymagana jest odwaga, że od prawnika wymagana jest odpowiedzialność za prawne fundamenty wspólnoty narodowej, że ostatecznie to prawnicy - niekoniecznie na barykadach, ale przywołując cały kunszt sztuki swojego zawodu - mogą i powinni przeciwstawiać się wszelkiej maści politycznym autokratom i magom - mówił laudator.
- Dało mi życie niezwykle dużo. Marzenie moje i moich przyjaciół spełniła w wielkim stopniu "Solidarność" - mówił prof. Adam Strzembosz, który wspominał, że od lat 50. XX wieku ich myśli skupione były na tym, jak w wolnej Polsce ma wyglądać trójpodział władzy i kształt sądownictwa w wolnej Polsce.
- Prawo musi odpowiadać kategoriom moralnym, nie wolno działać wbrew podstawowym prawom obywatelskim i prawom człowieka. Obecne czasy są trudne dla prawnika. Musimy się wszyscy wykazać wielką cierpliwością, wielką rozwagą, aby nie powoływać się na precedens, choćby służył najlepszej sprawie. Szukacie we mnie tych wartości, które znajduję w sobie w małym stopniu. Szukajcie tych wartości wśród prawników i sędziów, moich kolegów i przyjaciół, tych którzy ponieśli prawdziwe konsekwencje - stwierdził prof. Strzembosz.
Zgodnie z tradycją rano w Katedrze Wawelskiej złożono wiązanki kwiatów na sarkofagu fundatora uczelni Kazimierza Wielkiego oraz władców, którym uniwersytet zawdzięcza odnowienie w 1400 roku - Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi. Następnie w Auditorium Maximum UJ odsłonięto tablicę upamiętniającą prof. Franciszka Ziejkę, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1999-2005.
Historia szkolnictwa wyższego w Polsce zaczyna się oficjalnie 12 maja 1364 roku, kiedy po wieloletnich staraniach o zgodę papieża Urbana V, król Kazimierz Wielki podpisał akt fundacyjny krakowskiego Studium Generale. Wówczas składało się ono z trzech wydziałów: sztuk wyzwolonych, medycyny i prawa. Czwarty wydział, teologiczny, powstał w 1400 roku, po odnowieniu uczelni przez Władysława Jagiełłę, którego dokonał dzięki zapisowi testamentowemu swojej żony królowej Jadwigi Andegaweńskiej.
Przeto My Kazimierz z Bożej łaski król Polski […] postanowiliśmy w mieście naszym Krakowie wyznaczyć, obrać, ustanowić i urządzić miejsce, na którym by Studium Powszechne w każdym dozwolonym wydziale kwitnęło. […] Niechże tam będzie nauk przemożnych perła, aby wydała męże dojrzałością rady znakomite, ozdobą cnót świetne i w różnych umiejętnościach wyuczone; niechaj otworzy się orzeźwiające źródło nauk, a z jego pełności niech czerpią wszyscy naukami napoić się pragnący. Do tego miasta Krakowa niechaj zjeżdżają się swobodnie wszyscy mieszkańcy, nie tylko Królestwa naszego i krajów przyległych, ale i inni z różnych części świata, którzy pragną nabyć tę przesławną perłę wiedzy.
Odcisk królewskiej pieczęci pod aktem erekcyjnym wywołał dalekosiężne skutki – najpierw w sąsiedztwie siedziby króla na Wzgórzu Wawelskim, a po 1400 roku - w wykupionej specjalnie na ten cel kamienicy u zbiegu dzisiejszych ulic św. Anny i Jagiellońskiej, zaczęli zbierać się żądni zdobywania wiedzy młodzi ludzie i profesorowie, tworząc razem universitas – wszechnicę.
- Uniwersytety w średniowiecznej Europie powstały na zasadach wysoce demokratycznych. Nigdy potem takiego stopnia demokracji w nauczaniu nie udało się osiągnąć. Struktury uniwersyteckie narodziły się z wolnych kooperacji studentów i uczących. Bardzo często to właśnie kooperacje studenckie wyłaniały spośród swoich członków „władze”, które pilnowały wspólnych interesów i zarządzały całością. Co więcej, różnica między studentami a magistrami nie była ostra - mówił ks. prof. Michał Heller w swoim wykładzie pt. "Idea uniwersytetu”. Krakowska wszechnica ustrojem organizacyjnym nawiązywała do szkół wyższych w Bolonii i Padwie.
Komentarze