Z. Paszkowicz: Bałtyk to priorytetowy obszar poszukiwania i wydobycia węglowodorów. Podmorskie złoża łupkowe - nieopłacalne
– Chcemy dowiedzieć się wszystkiego o Bałtyku. Według naszych danych geologicznych potencjał może być rzędu 30 mln ton. Prowadzimy działania, analizujemy wyniki wykonywanych w zeszłym roku weryfikacji sejsmicznych. Gdziekolwiek stwierdzimy, że jest szansa na kumulację węglowodorów ciekłych czy gazowych, dokonamy odwiertu – mówi Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes zarządu ds. poszukiwań i wydobycia w Grupie Lotos S.A.

– Wyposażyliśmy naszą spółkę Lotos Petrobaltic w odpowiednie narzędzie, w tym roku sprowadziliśmy na Bałtyk platformę wiertniczą dającą nam możliwość operowania również na głębszych wodach – ocenia Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes zarządu ds. poszukiwań i wydobycia w Grupie Lotos SA.
Złoże ropy naftowej B8
W poniedziałek Lotos poinformował, że spółka zależna B8 zawarła umowy emisji obligacji ze spółką Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR), Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) i Bankiem Pekao SA. Całkowite nakłady związane z zagospodarowaniem złoża ropy naftowej B8 na Morzu Bałtyckim sięgną ok. 1,8 mld zł.
– Planujemy, że to złoże w skali roku umożliwi nam produkcję rzędu 200-250 tys. ton. Dla porównania aktualna produkcja ze złoża B3 jest na poziomie 170 tys. ton. Czyli będzie to produkcyjnie większy potencjał od tego generowanego przez złoże B3 – wskazuje Paszkowicz.
Dla bezpieczeństwa energetycznego kraju
Lotos szacuje potencjał wydobywczy B8 na 3,5 mln ton. Według ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, inwestycja w bałtyckie złoże jest bardzo ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Obecnie na Bałtyku gdański koncern ma 4 platformy wiertnicze, a najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada wzrost liczby centrów produkcyjnych do 10 w perspektywie 5-8 lat.
– Nasze działania w zakresie poszukiwań i wydobycia wpisują się w bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju, w związku z tym każdy z tych projektów tworzy bezpieczeństwo i wzrost wydobycia. Złoże B3, które eksploatujemy, ma wydłużoną koncesję na wydobycie o 10 lat, do lipca 2026 r. To bardzo dobre złoże, dające nam bardzo dobre wyniki, podtrzymujemy ciśnienie złożowe i mamy bardzo dobre perspektywy produkcyjne. Planujemy do końca 2026 wyprodukować dodatkowe 1,5 mln ton – zapowiada wiceprezes Lotosu.
Poszukiwania gazu i ropy
Dzięki koncesjom na poszukiwanie i wydobycie węglowodorów z konwencjonalnych złóż na Morzu Bałtyckim Lotos może poszukiwać także gazu i ropy naftowej w formacjach łupkowych.
– Każdy odwiert wykorzystujemy do poboru rdzeni w tych strefach, gdzie jest szansa na to, że występują tam kumulacje węglowodorów niekonwencjonalnych, gazowych czy ropnych. Rdzenie wykorzystywane są przez naukowców z naszych uczelni, głównie AGH, do tego, abyśmy zdefiniowali właściwą technologię szczelinowania i odblokowali potencjał łupkowy, o który wiemy, że jest w Polsce – uważa Zbigniew Paszkowicz.
Wydobycie z dna morza
Dostępne obecnie technologie nie pozwalają w sposób opłacalny wydobywać gazu lub ropy w formach łupkowych pod dnem morza. W rezultacie nigdzie na świecie nie jest prowadzona taka działalność.
Po prostu nakłady potrzebne do uruchomienia produkcji na terenach morskich na dzisiaj przewyższają przychody, które można z tego tytułu uzyskać. Natomiast, ponieważ prowadzimy badania w relatywnie niedużej odległości od brzegu, zakładamy, że w zakresie geologicznym są to tereny zbliżone. I te badania służą do budowania naszej wiedzy o geologii, która jest na terenie lądowym – podsumowuje Paszkowicz.
Źródło: newseria
fot.: LOTOS