Krzysztof Romaniuk: Biopaliwa szansą dla polskiego rynku i sektora rolniczego
– Szansą dla rynku biopaliw byłoby na pewno dopuszczenie do obrotu tzw. zaawansowanych biopaliw, ale niestety ten proces jest wciąż blokowany, mimo posiadania przez polskie rafinerie odpowiedniej technologii do produkcji tzw. zielonego diesla – mówi Krzysztof Romaniuk, Dyrektor ds. Analiz Rynku Paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
– Polska przyjęła, że zobowiązania wynikające z pakietu klimatycznego 3x20 w zakresie transportu paliwowego zrealizuje w 2020 roku, głównie w oparciu o wykorzystanie prostych biopaliw pierwszej generacji i biokomponentów zawartych w paliwach silnikowych. Wymusza to na koncernach wprowadzanie do obrotu czystych biopaliw (B100), gdyż poziom Narodowego Celu Wskaźnikowego jest zbyt wysoki, by można było go zrealizować tylko przy wykorzystaniu biokomponentów dodawanych do paliw normatywnych (E5, E10 i B7) – tłumaczy Krzysztof Romaniuk.
Jak podkreśla dyrektor POPiHN biopaliwa pierwszej generacji nie cieszą się w Polsce dużą popularnością, a to powoduje, że ich sprzedaż musi być dotowana: – Niestety, konieczność ich sprzedaży wpływa negatywnie na wyniki ekonomiczne uzyskiwane przez firmy produkujące, bądź importujące paliwa. Częściowo tymi wyższymi kosztami obciążeni są kierowcy kupujący paliwa na stacjach. Z drugiej strony brak jest stosownych przepisów lub zachęt dla rolników – wykorzystujących paliwa w swojej działalności, którzy powinni być w naturalny sposób największym odbiorcą biopaliw – do nabywania wyłącznie paliw zawierających biokomponenty, bądź też czystych biopaliw.
– Szansą dla rynku biopaliw byłoby na pewno dopuszczenie do obrotu tzw. zaawansowanych biopaliw, ale niestety ten proces jest wciąż blokowany, mimo posiadania przez polskie rafinerie odpowiedniej technologii do produkcji tzw. zielonego diesla (HVO), w wydajnej i sprawdzonej w innych państwach technologii współuwodornienia – kontynuuje Romaniuk. – Produkcja takich biopaliw byłaby olbrzymią szansą dla polskiego rynku i sektora rolniczego. Niestety, wciąż jest ona niewykorzystana.
fot. POPiHN