Ekspertka: dalsze wzrosty cen paliw, przed wakacjami nawet ponad 5 zł za litr
W 2017 roku możemy spodziewać się wzrostu średniorocznych cen paliw o około 8-12 proc. To może oznaczać, że krótkookresowo, jeszcze przed wakacjami średnie ceny paliw na stacjach w Polsce mogą przekroczyć 5 zł za litr benzyny Pb95 i oleju napędowego – przewiduje Urszula Cieślak z BM Reflex.

Jak przyznała, od początku 2017 roku na stacjach możemy obserwować dalsze podwyżki cen benzyn i oleju napędowego, choć może w skali nieco mniejszej niż miało to miejsce w grudniu ub. roku.
– Będzie to kontynuacja wzrostowej tendencji cen paliw, wynikającej przede wszystkim ze wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach, ale także osłabienia złotego wobec dolara amerykańskiego – podkreśla Cieślak.
W związku z tym, należy się spodziewać wzrostu średniorocznych cen benzyn i oleju napędowego w okolicach 8-12 proc.
– To może oznaczać, że krótkookresowo na stacjach średnie ceny w Polsce wzrosną do poziomu 5 zł, a być może przekroczą poziom 5 zł za litr – mowa zarówno o benzynie bezołowiowej 95 jak i oleju napędowym – dodaje.
Prognozy BM Reflex
Według prognozy BM Reflex średnioroczny poziom cen paliw w 2017 roku może wynieść: dla Pb95 – 4.75 zł za litr, ON – 4.65 zł/l, a LPG – 2,20 zł/l.
Zdaniem Cieślak, u podstaw wzrostów cen paliw notowanych od listopada 2016 r., a których kontynuacji należy się spodziewać w I połowie 2017 roku, leży przede wszystkim decyzja producentów ropy naftowej o ograniczeniu wydobycia, która ma być realizowana od początku tego roku.
Przypomniała, że 30 listopada w Wiedniu zapadła jedna z historycznych dla całego rynku ropy naftowej decyzji. OPEC po raz pierwszy od ośmiu lat zdecydował się na redukcje wydobycia o 1,2 mln baryłek ropy dziennie. Dodatkowo na początku grudnia o blisko 0,6 mln bbl/d zmniejszyć produkcję zobowiązały się również kraje spoza OPEC, głównie Rosja.
– W sumie ten wolumen dostaw ropy na rynki światowe od nowego roku powinien być mniejszy prawie o 1,8 mln baryłek ropy dziennie – dodaje.
Sama decyzja już wpłynęła na wzrost cen ropy naftowej na świecie, ale dopiero po wejściu jej w życie, a ściślej od stopnia realizacji porozumienia i ograniczenia produkcji będzie zależał poziom cen surowca w 2017 roku.
– Początek nowego roku pokaże, w jakim stopniu producenci, którzy przystąpili do porozumienia będą stosowali się do tych ustaleń i w jakim stopniu będą ograniczali te dostawy – ocenia ekspertka BM Reflex.