Szef Gazpromu o większych dostawach do UE mimo konkurencji ze strony LNG
UE pragnie zmniejszyć swą zależność od rosyjskich nośników energii, zwłaszcza po zaanektowaniu przez Rosję Krymu i po jej działaniach na wschodzie Ukrainy - przypomina Reuters. Pisze, że krytycy Kremla twierdzą, że tę zależność wykorzystuje on do zastraszani i szantażowania, czemu Moskwa zaprzecza.
Nie sądzę, by uczciwie było mówić o zależności - powiedział Miller. Nasza zależność jest obopólna: gdy inwestujemy w eksploatację, w budowę rurociągów, Gazprom liczy na przyszłe zapotrzebowanie i de facto zależy od rynku Europy w takim samym stopniu, jak Europa zależy od rosyjskiego gazu - oświadczył Miller.
Państwa Europy Wschodniej i kraje bałtyckie zwracają uwagę, że nowy gazociąg transportujący rosyjski gaz przez Bałtyk uczyni z UE zakładnika Moskwy. Inne państwa, głównie zaś Niemcy, popierają gazociąg dla korzyści gospodarczych - pisze Reuters. Przypomina, że Gazprom pierwotnie groził odcięciem wszelkich dostaw gazu do Europy przez Ukrainę, gdy zostanie zbudowany Nord Stream 2 i gdy w roku 2020 wygaśnie umowa tranzytowa z Ukrainą.
Miller powiedział, że pewna ilość gazu może dalej płynąć przez Ukrainę.
Jesteśmy gotowi do rozmów... lecz możemy mówić o znacznie mniejszych wielkościach, być może o ok. 15 mld metrów sześciennych rocznie dla krajów graniczących z Ukrainą - oświadczył szef Gazpromu.
To, jak pisze Reuters, zaledwie niewielki procent poprzednich wielkości; Ukraina jest w stanie przetransportować tranzytem przez swe terytorium do 120 mld metrów sześciennych gazu rocznie; była od czasów sowieckich główną drogą zaopatrzenia w gaz Zachodu.
Rosyjskie groźby przerwania dostaw przez Ukrainę sprawiły, że niektórzy politycy unijni utrzymywali, że projekt Nord Stream 2 powstał w celu ukarania Kijowa, czemu Moskwa zaprzecza.
Miller zapewniał we wtorek, że nowa droga dostaw jest o 2000 km krótsza niż przez Ukrainę.
Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Ma być gotowy pod koniec 2019 roku.
Źródło: PAP
Fot.: 123rf.com