Światowa chemia – EU, USA i... Chiny
Branże chemiczne Europy i Ameryki nie są już największe na świecie, a jeszcze 10 lat temu to Europa zajmowała 1 miejsce z 34% udziałów w światowym rynku. Jednak szybsze tempo rozwoju Chin, powstanie praktycznie od zera wielkiego rynku konsumentów (społeczeństwa biedne prawie nie używają produktów chemicznych), rozwój przemysłu jako odbiorcy produktów – doprowadziły do wyskoczenia przez Chiny ponad resztę świata.

Potęga amerykańskiej chemii
Światowa chemia to 3,1 biliona euro (2-krotnie więcej niż PKB Polski), to ważny i konkurencyjny rynek światowy. Chemia amerykańska (państw NAFTA) to potęga – ten biznes jest wart 526 miliardów euro w 2012 r. (więcej niż PKB Polski – 490 mld $). To jeden z przemysłów o największym potencjale eksportowym, dający 1/10 amerykańskiego eksportu.
W Europie – Niemcy
Chemia europejska jest trochę większa pod względem sprzedaży – 560 miliardów dolarów krajów UE i 115 miliardów reszty Europy. W Unii dominują oczywiście Niemcy, które zajmują 29% rynku i są 2-krotnie większe w wielkości sprzedaży niż Francja – 15%. Warto zwrócić uwagę na niewielką Holandię, która w przemyśle chemicznym jest tak wielka, jak Włochy, znacznie od niej ludniejsze.
Chiny a Stary Kontynent
Jednak jeśli porównać konkurencyjność przemysłów tych gigantów, to europejska branża chemiczna jest światowym liderem. Jeśli cała Azja zajmuje 35% międzynarodowego handlu chemicznego, to Europa ma aż 42% tego rynku, bezdyskusyjnie przewodząc światu, gdy Ameryka to jedynie 13%. Na dodatek przemysł chemiczny Europy jest najbardziej konkurencyjny, przynosząc dużą nadwyżkę chemicznego bilansu handlowego (50 miliardów Euro w 2012 r.), gdy inne regiony zwykle więcej importują chemii niż eksportują.
Więcej w magazynie Chemia Przemysłowa 3/2014