Od redakcji |
Szanowni Państwo,
Mimo lata, przemysł chemiczny nie ma wakacji. W czerwcu bowiem weszły w życie rozporządzenia REACH - od tego momentu rozpoczęło się odliczanie kolejnych
okresów przejściowych ustalonych w rozporządzeniu.Oczywiście, większość obowiązków wynikających z REACH dotyczy producentów i importerów substancji chemicznych, którzy zobligowani są do rejestracji i oceny wytwarzanych substancji oraz przekazywania informacji odnośnie ryzyka ich stosowania. Jednak REACH obejmuje również wszystkie gałęzie przemysłu, które nie produkują substancji chemicznych, lecz wykorzystują je w swojej działalności, w tym do wytwarzania produktów gotowych, na przykład kosmetyków czy produktów chemii gospodarczej. Szacuje się, że koszty związane z rejestracją i testowaniem związków chemicznych, wyniosą 2,3 mld euro w ciągu następnych 11 lat.
Ko zapłaci za REACH?
W dużej mierze koszty poniosą producenci i importerzy substancji, jednak część wydatków zostanie przeniesiona na dalszych odbiorców, jak również ostatecznych klientów. Koszty REACH niekorzystnie wpłyną na kondycję finansową szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw, bowiem koszty rejestracji mogą okazać się zbytwysokie i firmy zmuszone zostaną do rezygnacjiz wytwarzania niektórych produktów.
Miejmy nadzieję, że zarówno koszt fi nansowy, jak i społeczny przepisów REACH jest proporcjonalny do ich ostatecznego celu, którym jest ocena i zarządzanie ryzykiem związanym z narażeniem ludzi i środowiska naturalnego na działanie substancji chemicznych,
Informacje na temat sektora chemicznego i – jak zawsze – artykuły o nowych rozwiązaniach technologicznych czy technicznych, znajdziecie Państwo w bieżącym numerze „Chemii Przemysłowej”.
Zapraszam do lektury
Beata Fas |
|