Jak wygląda przyszłość?!

      Czarno-biała, archiwalna fotografia. W oczy rzuca się duży napis: „Damy więcej nawozów dla rolnictwa”. Poniżej grupa mężczyzn z uwagą przygląda się planom budowy zakładu. Jednym z nich jest Mieczysław Kołodziej – pierwszy dyrektor naczelny „Puław”, bo o tej właśnie fabryce rozmawiają osoby na zdjęciu... W tym roku ww. spółka, a dziś drugi pod względem wielkości producent nawozów w Europie, świętuje swoje 50-lecie. Z jubileuszem tym zbiegło się w czasie zakończenie dużego projektu – budowy nowej tlenowni, która kosztowała blisko pół miliarda złotych. To tylko jedna z wielu inwestycji wykonanych w ostatnim czasie w Puławach. Od czasu swego powstania i ten zakład, i inne w polskim przemyśle chemicznym wykonały ogromny skok technologiczny. I to zarówno w odniesieniu do maszyn oraz urządzeń wykorzystywanych podczas produkcji, systemów zarządzania, ale i choćby podejścia do utrzymania ruchu, o którym będziemy dyskutować podczas najbliższej konferencji organizowanej przez naszą redakcję w Kazimierzu Dolnym.
       Patrząc na archiwalne fotografie myślimy o przeszłości, ale automatycznie – o przyszłości, jaka czeka zakłady chemiczne. W XXII wieku jest już dziś zarówno gdański Lotos (który ukończył słynne 10+), jak i położony w Dzierżoniowie zakład firmy Dow Chemical. Dyrektor generalny Dow – Tomasz Chlebicki twierdzi, że przemysł chemiczny w obecnym kształcie to już powoli przeszłość. – Chemia w rozumieniu tradycyjnym nie wchodzi w grę. Należy podążać zgodnie z panującymi trendami. Szukać niszy i ją wypełniać – stwierdził. Czy tak będzie wyglądała przyszłość branży?! Okaże się w ciągu kilku najbliższych lat.

Temat numeru 3/2011

Nafta

Chemia

Utrzymanie ruchu

Technologie

Historia

Felieton