Zbigniew Warmuz: „do Brazylii się chwilowo nie wybieramy”
– Kwestie efektywności operacyjnej, wymieniane jako działania innowacyjne, to dziś standard i nazywanie tego innowacyjnością jest nieco na wyrost – mówi Zbigniew Warmuz, wiceprezes zarządu Synthos SA.
Synthos to lider w polskiej branży chemicznej odnośnie wdrażania innowacji. W ubiegłym roku firma m.in. uruchomiła w Oświęcimiu nową linię produkcyjną kauczuku. Instalacja SSBR, która kosztowała ponad 560 mln zł, to jedna z największych inwestycji przemysłowych z polskim kapitałem.
W bieżącym roku firma nie planuje uruchamiać równie dużych przedsięwzięć, choć nie zamierza zaprzestać inwestowania. – Rok 2016 to kilka projektów, których 70% chcemy zrealizować w Oświęcimiu, resztę będziemy prowadzić w Czechach. Mamy też parę akwizycji na stole – myślimy tu o lokalizacjach światowych, gdyż biznes, którym się interesujemy, ulokowany jest częściowo poza naszym kontynentem – wyjaśnia Zbigniew Warmuz.
Czy Synthos – wobec sytuacji w Europie – zamierza przenosić również obecną produkcję do innych krajów, np. do Brazylii? – Nigdzie się nie wyprowadzamy, a już na pewno nie do Brazylii, gdyż tamtejsza obecna sytuacja nie sprzyja naszemu biznesowi – zapewnia wiceprezes firmy.
Wypowiedzi pochodzą z debaty „Wyzwania polskiej chemii 2020”, zorganizowanej w ramach XXII Sympozjum Naukowo-Technicznego „Chemia 2016”.
fot.: BMP