Katastrofa ekologiczna na Krymie
Na Krymie w zakładach chemicznych Krymski Tytan w Armiansku, specjalizującym się w produkcji tlenku tytanu, doszło najprawdopodobniej do wycieku niebezpiecznych substancji i katastrofy ekologicznej. Nieuznawane przez zachód władze Krymu przez dwa tygodnie nie przyznawały się do tego faktu.

Jak podaje portal wlaszoszczedzanie.pl, na nieznaną, unoszącą się w powietrzu trującą substancje mieszkańcy Armianska, który leży na okupowanym przez Rosję Krymie, narzekali przez ponad dwa tygodnie. Najprawdopodobniej w okolicznej fabryce doszło do katastrofy ekologicznej i ogromnego wycieku dwutlenku siarki, który dostał się do atmosfery, a potem spadł w postaci kwaśnego deszczu. Ukraińscy pogranicznicy od dłuższego czasu odnotowywali podwyższone stężenie dwutlenku siarki w powietrzu, co wskazywałoby na taką wersje wydarzeń.
Dwutlenek siarki jest bardzo niebezpieczny dla żywych organizmów. Jego opary mogą powodować nudności, pieczenie w gardle, trudności z oddychaniem i uszkodzenie płuc. Kwaśny deszcz jest silnym kwasem, który rozpuszcza metalowe struktury i niszczy uprawy.
Dopiero po dwóch tygodniach od wycieku władze Krymu zdecydowały się na zamknięcie szkół i wywiezienie dzieci z zagrożonego terenu. Rodzice o ewakuacji dowiedzieli się w ostatniej chwili.
Więcej informacji na portalu wlaczoszczedzanie.pl.
Komentarze