Partner serwisu
31 stycznia 2022

Innowacje to nie koszt a inwestycja w przyszłość. WYWIAD z Grzegorzem Kądzielawskim z Grupy Azoty S.A.

Kategoria: Artykuły z czasopisma

– Cieszę się, że w nowej strategii Grupy Azoty zgodziliśmy się co do tego, że innowacje to nie koszt a inwestycja w przyszłość – mówi dr Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes zarządu Grupy Azoty S.A., którego zapytaliśmy m.in. o nową strategię Grupy, przyszłość wodoru i współpracę z Microsoftem.

Innowacje to nie koszt a inwestycja w przyszłość. WYWIAD z Grzegorzem Kądzielawskim z Grupy Azoty S.A.

Joanna Jaskowska: Innowacje w jakich dziedzinach, z jakiego zakresu są obecnie najważniejsze dla Grupy Azoty?

Grzegorz Kądzielawski: Pod koniec października 2021 opublikowaliśmy nową strategię Grupy Azoty, do roku 2030. Skupia się ona w dużej mierze na transformacji Grupy w kierunku Europejskiego Zielonego Ładu. Zdefiniowaliśmy w niej kilka kluczowych celów w ramach projektu korporacyjnego „Zielone Azoty” i tym procesom transformacji klimatyczno-energetycznej podporządkowujemy obszar badawczo-
-rozwojowy i innowacyjny w Grupie Kapitałowej.

Co to konkretnie oznacza?

Działania, projekty, technologie dotyczące obszaru badawczo-rozwojowego i innowacji będą w dużej mierze skoncentrowane na
realizacji nowej biznesowej strategii Grupy Azoty, czyli na zwrocie w kierunku transformacji klimatyczno-energetycznej. Mamy więc
dywersyfikację surowcową w „zielonym kierunku”, kwestię gospodarki o obiegu zamkniętym, całą sferę związaną z OZE, działania na rzecz dekarbonizacji i zmniejszenia emisyjności, a także zielony wodór oraz zielony amoniak.

Oczywiście nie brakuje też innowacji dotyczących naszej podstawowej działalności, czyli tworzyw i nawozów. Zmierzamy w kierunku
rozszerzania portfolio produktów np. o tworzywa biodegradowalne. Pięć miesięcy temu uruchomiliśmy, jako pierwsi w Europie Środkowo-Wschodniej, regularną produkcję naszego tworzywa, w 100% biodegradowalnego. To jest wstęp do całej palety tworzyw biodegradowalnych, które chcemy wprowadzić do regularnej oferty produkcyjnej. Natomiast jeśli chodzi o kwestie nawozowe, innowacje dotyczą m.in. inhibitorów, nawozów o kontrolowanym uwalnianiu, a także cyfryzacji procesów rolnych, w tym rolnictwa precyzyjnego.

W waszych działaniach widać wyraźnie „zielony kierunek”. Widać go też w porozumieniach, w których Grupa Azoty uczestniczy, dotyczących rozwoju technologii wodorowych w Polsce. Czy to właśnie w wodorze upatrujecie przyszłość?

Jako największy producent wodoru w Polsce i jeden z największych w Europie bardzo świadomie chcemy odnaleźć się w łańcuchu wartości gospodarki wodorowej. Dzisiaj wykorzystujemy wodór głównie na potrzeby własnej syntezy chemicznej, natomiast doskonale
zdajemy sobie sprawę z jego potencjału jako paliwa przyszłości. Widzimy jego kluczową rolę dla wzrostu krajowej gospodarki, a technologie wodorowe postrzegamy jako istotny element w osiągnięciu neutralności klimatycznej. Szczególnie mając na względzie już
realizowane projekty, m.in. rozwój ogniw paliwowych, laboratorium akredytacji paliw alternatywnych, w tym m.in. wodoru, które niebawem uruchomimy w Kędzierzynie-Koźlu. I szereg innych projektów wodorowych, jakie wkrótce ujrzą światło dzienne.

Niedawno ogłoszone zostało też partnerstwo Grupy Azoty i Microsoft. Jaki jest cel tej współpracy?

Jako Grupa Azoty rozwijamy system rolnictwa precyzyjnego. Doszliśmy do wniosku, że na tym etapie warto robić to ze sprawdzonym, globalnym partnerem technologicznym. Wspólnie będziemy starali się wzmacniać również kulturę innowacyjną w Grupie – zarówno przez szkolenia, jak i narzędzia IT.

Ta współpraca pomoże też w działaniach nastawionych na osiągnięcie celów klimatycznych – to jedno z fundamentalnych zadań nie tylko Grupy Azoty, ale całej gospodarki w najbliższych latach. Konsekwentnie realizujemy projekty zgodne z polityką
klimatyczną UE – są to m.in. wspomniane już działania z obszaru rolnictwa precyzyjnego, czyli dotyczące poprawy efektywności nawożenia. Zaawansowana analityka danych daje tu duże nadzieje – chcemy ją wykorzystać w celu minimalizowania wpływu naszej
działalności na środowisko naturalne.

Spektrum naszej współpracy jest bardzo szerokie, mamy już z obu stron powołane zespoły robocze, które przystąpiły do intensywnej współpracy.

A jak wygląda współpraca Grupy Azoty ze światem nauki i wspomnianymi start-upami?

Od lat mamy bardzo dobre relacje ze światem nauki, uczelniami i start-upami.

Z wieloma uczelniami mamy zdefiniowaną konkretną agendę badawczą. Wzajemnie się uzupełniamy, jeśli chodzi o kadrę czy infrastrukturę badawczą, robimy wspólne projekty, które następnie wdrażamy w ramach Grupy. Modelowa jest nasza współpraca z Akademią Górniczo-Hutniczą, na kilku płaszczyznach: od zdefiniowania wspólnej agendy, przez doktoraty wdrożeniowe aż po pracę naukowców na naszych instalacjach w celu dopracowania technologii, czy też do korzystania przez naszych specjalistów z infrastruktury posiadanej przez uczelnię.

Jesteśmy otwarci nie tylko na wspieranie finansowe start-upów,aleteżnato,byrozwiązania mogli przetestować u nas, w naszym Centrum Badawczo-Rozwojowym czy Centrum Wdrożeniowym. W tym zakresie umożliwiamysprawdzeniekonkretnychrozwiązańi technologii
w warunkach ćwierć- czy półtechnicznych.

Mówi pan o niedawno powstałym Centrum Wdrożeniowym Grupy Azoty S.A. w Tarnowie. Nad czym pracuje obecnie?

Jest ono uzupełnieniem Centrum Badawczo-Rozwojowego Grupy Azoty. To kolejny etap pracy przy innowacyjnych projektach; pośredni między badawczo-rozwojowym a biznesem. To taki inkubator wewnętrzny, gdzie są sprawdzane projekty po zwalidowaniu w warunkach ćwierć- czy półtechnicznych. Staramy się je stabilnie osadzić na rynku, by nie były to tylko projekty wdrożeniowe, a już ściśle biznesowe.

Aktualnie w fazie wdrożeniowej mamy sporo technologii związanych z tworzywami biodegradowalnymi, produkcją filamentów, proszków do druku 3d, powlekaniem próżniowym, biodegradowalnymi osłonkami. W najbliższym czasie będziemy przekazywać do biznesu uruchomioną niedawno instalację produkcji kwasów humusowych ToHumus – czyli bioorganicznych stymulatorów wzrostu roślin. W to
miejsce będą wchodziły nowe projekty z obszaru badawczo-rozwojowego, które osiągnęły poziom gotowości do komercjalizacji.

Jak sprawdza się program Idea4Azoty? Czy przyczynił się do znalezienia technologii, które zostały z powodzeniem zaimplementowane w Grupie Azoty?

Program Idea4Azoty, podobnie jak inne akceleratory, w które się angażujemy, przyczynia się do pozyskiwania ciekawych start-upów, z którymi możemy podjąć dalszą współpracę. Dotyczy ona nie tylko ściśle chemicznych projektów. Dużym wyzwaniem jest np. cyfryzacja procesów przemysłowych czy kwestia optymalizacji logistyki – z tych obszarów mamy również szereg rozwiązań, z którymi zgłosiły
się do nas podmioty technologiczne i z którymi, po półrocznej inkubacji, nawiązaliśmy komercyjną współpracę – wdrożyły swoje rozwiązania do naszej praktyki przemysłowej.

A jak wygląda finansowanie takich innowacyjnych przedsięwzięć? Czy sięgacie po środki europejskie na badania i rozwój?

Mamy pełen miks, jeśli chodzi o finansowanie projektów innowacyjnych, badawczo-rozwojowych. Część projektów finansujemy sami, ale mamy też dużą skuteczność w sięganiu po środki m.in. z NCBiR. Mamy już wypracowane własne know how w tym zakresie. Za nami też pierwsze przymiarki dotyczące pozyskania środków europejskich w programie Horyzont.

Cieszę się, że w nowej strategii Grupy Azoty zgodziliśmy się co do jednego – że innowacje to nie koszt, a inwestycja w przyszłość Grupy.

 

Rozmawiała Joanna Jaśkowska, redaktor czasopisma „Chemia Przemysłowa” i portalu kierunekCHEMIA.pl

Wywiad opublikowany w czsopiśmie "Chemia Przemysłowa" nr 1/2022

fot. Grupa Azoty
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ