Partner serwisu
15 maja 2015

65 USD za baryłkę ropy w roku 2015

Kategoria: Z życia branży

Na przykład, dla władz w Nigerii czy Angoli nie ma sensu, z punktu widzenia finansów państwa, ograniczenie wydobycia w celu zabezpieczenia cen ropy. Jeśli Nigeria zredukuje wydobycie o 150 tys. baryłek dziennie, nie będzie to miało żadnego wpływu na cenę ropy naftowej, o ile pozostali członkowie także nie wprowadzą znacznych cięć, a nie istnieje żaden sposób, aby jeden członek organizacji mógł sankcjonować innych członków, którzy nie zmniejszą produkcji. Tak więc Nigeria ryzykuje, że na skutek redukcji eksportu zmniejszy się jej dochód i nie spowoduje to zwrotu w postaci zmiany ceny. Wiemy także, że członkowie kartelu nie ufają sobie, jeśli chodzi o publikowane dane na temat produkcji i eksportu. Dlatego właśnie administracja OPEC przy ocenie całkowitej produkcji kartelu korzysta ze średnich danych przygotowywanych przez firmy zewnętrzne. Czy w tym kontekście można oczekiwać, że Nigeria, Angola czy jakikolwiek inny kraj poza głównym rdzeniem OPEC będzie chciał brać udział w redukcji wydobycia, skoro nie są pewne, czy pozostali członkowie też to zrobią? Naszym zdaniem to niemożliwe.

W przypadku państw tworzących rdzeń OPEC sytuacja jest inna, szczególnie jeśli chodzi o Arabię Saudyjską. Budżet tego państwa był zrównoważony przy cenie ropy na poziomie 83-84 dolarów za baryłkę w 2014 roku i żeby zrównoważyć go w przypadku zmniejszenia produkcji, w przyszłym roku wymagana byłaby nawet wyższa cena, ale nie oznacza to, że Saudyjczycy będą za wszelką cenę bronić poziomu 100 dolarów za baryłkę. Naszym zdaniem korelacja pomiędzy cenami ropy a cenami ropy na progu rentowności budżetu jest odwrotna. Kiedy ceny ropy rosną, państwo wydaje więcej pieniędzy uzyskanych do budżetu ze sprzedaży ropy, w konsekwencji czego zwiększa się poziom cen progu rentowności.

Naszym zdaniem Saudyjczycy obecnie zdają sobie sprawę z tego, że przychody z ropy naftowej w kilku kolejnych latach będą mniejsze. Muszą się tylko zdecydować, czy spadek przychodów będzie rezultatem niższych cen, czy niższego eksportu. Zawsze myśleliśmy, że zaakceptują cenę poniżej 100 dolarów za baryłkę. Należy pamiętać o tym, że finanse Arabii Saudyjskiej są w bardzo dobrym stanie i wytrzymają jeszcze prawdopodobnie kolejne pięć lat cen poniżej 70-80 dolarów za baryłkę. Gospodarka królestwa jest w o wiele lepszej kondycji niż w latach 80-tych ubiegłego wieku, prawie nie ma zadłużenia i dysponuje funduszem ropy naftowej wielkością prawie dorównującym swojemu norweskiemu odpowiednikowi, ale bez zobowiązań emerytalnych takich jak w Norwegii.

Saudyjczycy nie postrzegają dużych cięć produkcji Arabii Saudyjskiej w latach 1980-85 jako sukcesu. Spadek wolumenu okazał się zbyt duży dla ówczesnych cen ropy naftowej, aby zrekompensować utracone przychody. W 1986 roku królestwo zmieniło strategię i zaczęło zalewać rynek stosując system wyceny metodą netto, aby odzyskać stracony udział w rynku. Po roku 1991 ich udział w rynku wahał się w okolicach 12-14%.

Najważniejsze argumenty, dla których Arabia Saudyjska nie widzi sensu, aby miała sama dokonywać wszystkich cięć w celu obrony wysokiej ceny ropy naftowej to:

- niższa cena ropy naftowej oznacza zwiększone zapotrzebowanie na ropę na całym świecie;
- niższa cena ropy naftowej oznacza mniejszy wzrost produkcji ropy z łupków w Stanach Zjednoczonych;
- niższa cena ropy naftowej skutkuje powolniejszą ekspansją przemysłu łupkowego w świecie;
- polityczny wróg Arabii Saudyjskiej – Iran, dotkliwie odczuje niskie ceny ropy naftowej (o wiele bardziej dotkliwie niż Saudyjczycy), co z kolei zwiększy prawdopodobieństwo tego, że będzie chciał współpracować w kwestii broni jądrowej, co jest dla Arabii Saudyjskiej bardzo ważną kwestią;
- niższa cena ropy naftowej oznacza także niższy poziom inwestycji w sektor eksploatacji podmorskich złóż ropy, co w rezultacie doprowadzi do mniejszego wzrostu produkcji w tym sektorze w perspektywie następnych 5-10 lat. Możliwy wzrost cen po roku 2020 zasili w konsekwencji kieszenie Saudyjczyków, z powodu zarówno wysokich cen, jak i wysokiego wolumenu sprzedaży, ponieważ wówczas sektor eksploatacji podmorskich złóż nie będzie w stanie odpowiednio zwiększyć wydobycia;
- niższa cena ropy wpływa negatywnie na alternatywne źródła energii, co jest korzystne dla Arabii Saudyjskiej;
- niższa cena ropy naftowej pomoże zapewnić, że pozostali członkowie kartelu będą uczestniczyć w dalszych cięciach produkcji. Wszystko jest przygotowane na ewentualny podział redukcji wydobycia podczas czerwcowego spotkania krajów – członków OPEC, ponieważ wówczas wszyscy członkowie OPEC będą już odczuwać dotkliwy wpływ niskich cen ropy.

Czy przemysł łupkowy w Stanach Zjednoczonych odciąży i zrównoważy rynek?
W 2015 roku gospodarka sektora łupkowego w Stanach Zjednoczonych zostanie poddana próbie. Na podstawie danych, które zebraliśmy, cena ropy Brent poniżej 70 dolarów za baryłkę prawdopodobnie zmniejszy wzrost produkcji z powodu zarówno słabszej opłacalności odwiertów, jak i mniejszych przepływów pieniężnych, co z kolei zmniejszy zdolności kredytowe wielu operatorów. Choć nawet jeśli wzrost produkcji byłby zbyt wolny, musiałaby minąć duża część roku 2015 zanim spadek wolumenu byłby wystarczający, aby skutkować zwiększeniem cen. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, negatywny wpływ przepływu pieniężnego na operatorów nie wystąpi natychmiast. PIRA Energy szacuje, że 40% produkcji dla 2015 ma zabezpieczone ceny. Ponadto, słabszy przepływ pieniężny doprowadzi do tego, że operatorzy będą redukować marginalne i najdroższe projekty, skupiając się na tych, które przynoszą największy zwrot. Istnieje ponadto pewna liczba odwiertów, które są już wykonane, ale czekają na ukończenie. Dlaczego operatorzy nie mieliby zrealizować kontraktów na odwierty, które zostały już podpisane? Ogólna liczba odwiertów powinna zacząć spadać kiedy owe kontrakty nie zostaną dalej przedłużone.

Na polach Bekken na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy dodawano średnio 200 nowych odwiertów miesięcznie. Nawet jeśli przyjmiemy, że liczba odwiertów wykonywanych każdego miesiąca spadnie o 25%, nasz model pokazuje, że produkcja z Bekken wzrośnie do 1,7 mln baryłek dziennie. A zatem, aby po jakimś czasie zatrzymać wzrost przemysłu łupkowego w Stanach Zjednoczonych, potrzebna będzie redukcja działalności przekraczająca 25%. Jednakże, rentowne koszty odwiertów mogą nie być czynnikami decydującymi o tym jak nisko może spaść cena ropy naftowej zanim sektor ten zacznie odczuwać znaczące dotkliwe skutki. Jeśli uwzględnialibyśmy tylko wewnętrzną stopę zwrotu dla każdego projektu, cena ropy naftowej typu Brent musiałaby spaść w okolice 60 dolarów za baryłkę, aby spowodować spadek produkcji poniżej 500 tys. baryłek dziennie w ciągu kolejnych dwóch lat. Założyliśmy jednak, że najsłabsi operatorzy będą zmuszeni ograniczyć działalność pomimo pozytywnej stopy zwrotu, z uwagi na to, że wystąpią ograniczenia w przepływie pieniężnym, które potencjalnie mogą wpłynąć na ich zdolność kredytową.

Analitycy rynku ropy naftowej na całym świecie korygują swoje prognozy mocno w dół
W październiku ub. roku mieliśmy najbardziej pesymistyczną prognozę cen ropy naftowej spośród wszystkich analityków ankietowanych przez Reutersa. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, w 2015, baryłka ropy Brent miała kosztować 80 dolarów, a mediana miała osiągnąć poziom 93 dolarów za baryłkę. Od tamtej pory wielu analityków mocno skorygowało swoje prognozy w dół. Barclays zszedł o 21 dolarów, z 93 dolarów za baryłkę do 72, BNP Paribas o 20 dolarów – z 97 dolarów za baryłkę do 77, Citigroup o 15,5 dolara – schodząc z 95,5 dolara do 80 dolarów za baryłkę, Credit Suisse o 16,2 dolara – z 91,5 do 75,3 dolara za baryłkę, Societe Generale zrewidował prognozę o 20 dolarów za baryłkę – z 91 do 70, Standard Chartered o 20 dolarów – korygując cenę ze 105 dolarów za baryłkę do 85 dolarów za baryłkę. JP Morgan z kolei obniżył swoją prognozę średnich ceny ropy typu Brent w 2015 roku o aż 33 dolary, z 115 do 82 dolarów za baryłkę, Morgan Stanley obniżył przewidywania o 28 dolarów – z 98 do 70 dolarów za baryłkę, po czym później obniżył tę prognozę jeszcze bardziej, do 65 dolarów za baryłkę.

Rozumiemy skąd wzięły się te korekty w dół i wierzymy, że są one uzasadnione, ponieważ sytuacja nie jest podobna do korekty z 2012 roku, ceny nie wskoczą szybko z powrotem na poziom 110 dolarów za baryłkę. Od spotkania OPEC wiele rzeczy się zmieniło i obecnie zwiększanie wzrostu popytu i zmniejszanie wzrostu podaży będzie regulowane przez same ceny. Obecnie prognozujemy dla roku 2015 cenę ropy naftowej Brent na poziomie 65 dolarów za baryłkę. Jednak trzeba pamiętać o tym, że niemożliwe jest dokładne obliczenie kiedy ceny zaczną znów rosnąć, i dość prawdopodobny jest scenariusz, że dojdzie do ujemnego rozregulowania rynku w procesie korekty. Ceny ropy naftowej typu Brent mogą spaść w ciągu kolejnych 6 miesięcy poniżej 50 dolarów za baryłkę, ale nie jest to nasz podstawowy scenariusz.

 

Źródło: DNB Bank Polska S.A.

fot.: freeimages.com

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ