Partner serwisu
05 lutego 2019

Polityka klimatyczno-energetyczna a polski przemysł chemiczny

Kategoria: XXV Sympozjum CHEMIA 2019

Co z węglem

Jak zauważył Michała Jabłoński, reprezentujący działających w kraju wytwórców energii, w dyskusji o pakiecie klimatycznym, w tym spalaniu węgla i emisji CO2 problematyka sprowadzana jest często do kwestii smogu, który jest efektem tzw. niskiej emisji. Przywołał przykład Niemiec, które są największym w Europie wytwórcą energii elektrycznej z węgla, a jakość powietrza jest tam zdecydowanie lepsza niż w Polsce. - Tylko tam nie używa się paliw stałych przy ogrzewaniu gospodarstw domowych. U nas natomiast dominuje paliwo węglowe, stąd ten smog. Można mieć energetykę węglową i można mieć czyste powietrze – zauważył. M. Jabłoński. - Czy jest jeszcze miejsca dla węgla? - dopytywał moderator. - Wiatraki są czyste, ale każdy musi mieć tyle samo mocy pokrytej w elektrowni konwencjonalnej. Miejsce dla węgla jest, ale czy to będzie 60 proc. czy też 40 proc. - to już kwestia dyskusyjna. Natomiast dokumenty strategiczne, które zaczęły się pojawiać w trakcie COP24 mówią o całkowitej dekarbonizacji Europy do 2050 r. - powiedział M. Jabłoński wskazując, że projekt polskiej polityki energetycznej kończy się na 2040 r. Jak zauważył, udział węgla w polskiej energetyce i tak będzie malał ze względu na to, że skończą się jego złoża. Zdaniem M. Jabłońskiego właściwym kierunkiem na przyszłość jest rozwój energetyki rozproszonej.

Zmiany możliwe, ale potrzeba czasu

- Jeżeli chodzi o energetykę, to dalej będziemy pracować na węglu, ponieważ wszystkie nasze kluczowe zakłady i elektrociepłownie w Grupie Azoty są opalane węglem. - przyznał Artur Kopeć na pytanie o przyszłość Grupy Azoty za 30 lat, choć życzyłby sobie czystych technologii. Podkreślił, że zmiany będą następować, ale trzeba będzie na nie sporo czasu. Na pytanie o to, czy tzw. pakiet zimowy może przeszkodzić w dalszym rozwoju Grupy Azoty, powiedział, że wiele zależy nie tylko od samych regulacji, co od kursu politycznego UE i tego, czy będzie wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się. Wskazał też na zagrożenia dla europejskiej branży chemicznej, wynikające ze zbyt dużych kosztów emisji CO2. To możliwość sprowadzania amoniaku z obszarów, gdzie nie ma regulacji i tak drastycznych obostrzeń, a co za tym idzie, po niższej cenie. Ale wtedy oznaczałoby to przeniesienie produkcji bazowej chemikaliów w inne rejony świata.

Farmy na morzu i magazyny energii

Do problemu związanego z koniecznością ograniczania udziału węgla w polskiej gospodarce odniósł się także Józef Węgrecki. Jego zdaniem odejście od tego rodzaju paliwa będzie wymuszone stanem infrastruktury energetycznej. Urządzenia starzeją się, wymagają modernizacji lub wymiany. Część z nich będzie zastąpiona np. odnawialnymi źródłami energii, choć te są mało stabilne. Przyszłością energetyki, zdaniem J. Węgreckiego, jest budowa na morzu farm elektrowni wiatrowych i magazynów energii. Jednak całkowite wyjście z węgla do 2050 r., w ocenie prelegenta, jest mało realne.

- Rafineria jest bardzo dużym konsumentem energii, więc musimy iść zarówno w zmniejszenie energochłonności, np. przez wymianę urządzeń, co daje oszczędności. Z drugiej strony zielona energia byłaby nam również potrzebna, chociażby ze względu na emisję CO2. - powiedział J. Węgrecki. Zapytany przez moderatora o planowane połączenie z Grupą LOTOS przyznał, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Połączenie dałoby dużo więcej możliwości całej grupie i wzmocniło jej pozycję na europejskim rynku.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ