CO DALEJ Z PROJEKTEM EFRA?
– Projekt EFRA jest kluczową inwestycją Grupy LOTOS S.A. W tej chwili jest on na ostatniej prostej – mówi Jarosław Kawula, Wiceprezes Zarządu ds. Produkcji i Handlu, Grupa LOTOS S.A.
Na początku stycznia LOTOS uruchomił trzecią instalację do produkcji wodoru. To kolejny ważny etap Projektu EFRA. Co dalej, kiedy nastąpi zakończenie tej inwestycji?
Projekt EFRA jest kluczową inwestycją LOTOSU. W tej chwili jest on na ostatniej prostej. Niedawno informowaliśmy rynek o tym, że doszliśmy do porozumienia z generalnym wykonawcą i określiliśmy termin zakończenia inwestycji na 31 maja 2019 r. Wszystko wskazuje na to, że ten termin zostanie dotrzymany. Budowa instalacji opóźnionego koksowania – DCU, najważniejszej instalacji Projektu EFRA jest już zaawansowana. Zaczęły się pierwsze prace związane z jej rozruchem. Projekt EFRA jest bardzo skomplikowany, składa się z wielu różnych instalacji, wspomagających kluczową instalację DCU. Te instalacje już pracują. Można więc powiedzieć, że Projekt EFRA w znacznej części został już zakończony. Czekamy teraz, aż zacznie pracować jego serce.
Dywersyfikacja dostaw ropy jest ważnym elementem strategii Grupy LOTOS. Czy spółka poszukuje nowych rynków i gatunków ropy? Jakie to będą kierunki dostaw i z czego to wynika?
Nieustająco poszukujemy alternatywnych surowców. Jeżeli chodzi o rynki, które są w naszym zasięgu geograficznym, to musimy tu zachowywać się racjonalnie. Sprowadzanie ropy z Australii nie ma najmniejszego sensu. Poruszamy się w naszym rejonie świata, czyli północny Atlantyk, Afryka Zachodnia, Morze Północne, Bliski Wschód. To są te obszary, które stale rozpoznajemy. Oceniamy koszyk kilkuset gatunków rop naftowych, zastanawiamy się, który z nich jest w danej chwili najbardziej opłacalny. Jesteśmy po podpisaniu kolejnego kontraktu terminowego na dostawy ropy z USA. To też jest bardzo ciekawa sytuacja. USA w tej chwili są największym producentem węglowodorów na świecie, dostarczają ropy lekkie, z których produkuje się dużo benzyny. Staramy się wykorzystać ten surowiec najlepiej, jak potrafimy. Uczymy się na tym procesie dostosowywania możliwości produkcyjnych do przerobu różnych gatunków rop naftowych.
Jakie są plany spółki na najbliższe lata?
Obecnie jesteśmy w szczególnej sytuacji. Jak wiadomo, trwa proces badania spółki przez PKN ORELN. Jesteśmy obiektem tego przejęcia. Nie uczestniczymy w nim bezpośrednio jako strona, ale jako partner, traktujący to jako wolę właściciela. Współpracujemy w najlepszej wierze w przygotowaniu dokumentów w zakresie analizy due diligence, wniosku koncentracyjnego. Duże znaczenie będzie miała tu przede wszystkim decyzja Komisji Europejskiej oraz zdefiniowane przez nią określone środki zaradcze. To w jakim kształcie zakończy się ten proces, będzie miało bezpośredni wpływ na naszą przyszłość w najbliższym czasie.
Jak będą kształtować się ceny paliw w 2019 r.?
Pytanie o ceny paliw to spekulacja. Zależą one w największym stopniu od dwóch czynników: notowań ropy naftowej i kursu dolara amerykańskiego. Te dwie rzeczy są od nas zupełnie niezależne. Gdybyśmy rok temu rozmawiali o cenie baryłki ropy naftowej, to mówilibyśmy o 80 dolarach. Dziś to ponad 50 dolarów. Tak samo projekcja wprzód jest spekulacją, dlatego, że rynek ropy naftowej w tej chwili poddany jest bardzo dużym wahaniom, wynikającym z działań politycznych, m.in. embarga nałożonego na Iran, wojny handlowej między USA a Chinami. Geopolityka ma naprawdę duży wpływ na ceny.
Rozmawiała Aleksandra Dik, Adventure Media dla magazynu "Chemia Przemysłowa" podczas XXV Sympozjum CHEMIA 2019, które odbyło się 23 i 24 stycznia br. w Płocku.
Komentarze