Europejskie problemy z ropą
Europa jest w trakcie procesu dezindustrializacji, który dużo wcześniej odczuła Polska, gdzie ciężki przemysł został znacząco ograniczony. Dzisiaj poważnie przetrzebione mogą być europejskie rafinerie.

Rok 2013 był kolejnym rokiem kurczenia się europejskiego przemysłu naftowego. Trend, który trwa od wielu lat, gwałtownie przyspieszył w 2012 roku, gdy moce rafinerii Unii zmniejszyły się o 20 mln ton - do 740 mln ton mocy przerobowych, co stanowi 16% światowych możliwości rafineryjnych. Jeszcze 10 lat temu te moce wynosiły 785 mln ton (o 45 mln więcej), a ich udział w światowym rynku wynosił 18,7%. Rok 2013 dołożył się do tego spadku kolejnymi zamknięciami zakładów produkcyjnych.
Dzisiaj pozostało w Unii (i EFTA) tylko 87 rafinerii. Zatrudniają one 100 tysięcy pracowników – to promilowy ułamek z ponad 250 milionów pracujących Europejczyków. Jednak jeśli można spodziewać się zamknięcia 10 rafinerii w ciągu najbliższych lat, to każda z nich będzie bolesnym ciosem dla lokalnej społeczności, pozbawieniem dobrze płatnych miejsc pracy. Tego bolesnego procesu uniknięto w szkockim Grangemouth, gdzie pracuje 1000 osób, które po strajku szczęśliwe wróciły do pracy, osiągnąwszy sukces dzięki interwencji i gwarancjom rządowym. Gdyby jednak Szkocja zamknęła swoją jedyną rafinerię, powstałby poważny problem bezpieczeństwa energetycznego. Czy świat jest bowiem na tyle bezpieczny, że oprócz ropy Europa może w pełni polegać na dostawach paliw z importu?
Przyczyny tego procesu są dość oczywiste wysokie ceny, zmniejszając się siła nabywcza kierowców i wypieranie ropy naftowej ze wszystkich użytków energetycznych poza napędem silników samochodowych. Tutaj paliwa z ropy są bezkonkurencyjne: ich gęstość energetyczna jest nieporównywalnie większa od gazu, baterii elektrycznych, nie mówiąc już o wodorze. Wygodna do transportu forma płynna także utrwala dominację benzyny i oleju napędowego w mobilnym sposobie użycia paliw jako źródła energii. Jednak ogromna jest różnica cen ropy wobec gazu ziemnego - licząc na jednostkę zawartej energii, w Ameryce jest ponad 4-krotnie wyższa, a w Europie, gdzie gaz jest dużo droższy – ropa jest prawie dwukrotnie od niego droższa. Ta niska cena konkurencyjnych źródeł energii wypiera ropę z zastosowań poza-transportowych, pytnie, kiedy to stanie się faktem w zasilaniu samochodów.