dr Tomasz Rożek: Każdy rodzi się naukowcem
Uważa Pan, że obecna sytuacja związana z koronawirusem wpłynie na naukę w kraju i na świecie?
Dzisiaj, w trakcie trwania epidemii bardzo trudno jest powiedzieć jak będą rozwijały się poszczególne gałęzie przemysłu czy dziedziny życia. Gdyby świat był racjonalny bardziej szanowałby naukowców. No ale świat racjonalny tylko bywa. Stąd nie odważę się formułować jakichkolwiek przewidywań.
Wracając do chemii. Jaki jest wg pana najbardziej fascynujący pierwiastek lub związek chemiczny?
Jakiś czas temu prowadziłem Śląski Festiwal Nauki w Katowicach, podczas którego pewien młody człowiek ze Szkocji, który opowiadał o pierwiastkach, zadał mi dokładnie to samo pytanie. Odpowiem tak, jak i jemu: mam pewną słabość do wodoru.
Dlaczego?
Gdyż to najprostszy, a zarazem najczęściej występujący pierwiastek we wszechświecie. Jest „podstawowym klockiem” całego fizycznego świata. Wszystkie atomy pierwiastków cięższych były kiedyś wodorem. Poza tym wodór może będzie paliwem przyszłości, kto wie...
Mam również pewną słabość do jedynego radioaktywnego gazu, czyli radonu, który niegdyś badałem naukowo.
Myślałam, że wymieni pan węgiel, grafen…
Dlatego to trudne pytanie, bo przecież wszystko jest z węgla: my jesteśmy z węgla, życie postawione jest na węglu. To też pierwiastek, który w przeszłości pozwolił nam się bardzo rozwinąć technologicznie – mam tu na myśli oczywiście paliwa kopalne. Jego przyszłość także wydaje się bardzo ciekawa i szeroka – na węglu i na jego strukturach takich jak grafen, na fulerenach czy nanorurkach oparta będzie przyszła elektronika, wiele nowych materiałów czy kompozytów.
Ok, przekonałem się – do wodoru i radonu dopisuję i węgiel.
Komentarze