Partner serwisu
Tylko u nas
10 lutego 2025

Zdaniem Szczęśniaka: Rynek gazu z globalnej perspektywy

Kategoria: Aktualności

Ameryka coraz mocniejsza na światowym rynku gazowym. Tektoniczne zmiany w globalnym handlu, a może nawet zamach stanu? W tej konkurencji Europa słabnie, szybko doganiana przez antyazjatyckiego konkurenta.

Zdaniem Szczęśniaka: Rynek gazu z globalnej perspektywy

Znaczenie gazu ziemnego przez ostatnie dwa lata rosło na całym świecie. Gospodarki się rozwijają, rosnący dobrobyt to więcej zużytej energii, więc metan odgrywa coraz większą rolę w miksie energetycznym świata, który zwiększył zużycie gazu o 100 miliardów m3 w 2023 roku i o 115 mld m3 w 2024. Co roku rynek ten zwiększa się o 5- lub 6-krotność zużycia w Polsce. Ostatni rok to globalny wzrost o 2,8% r/r, czyli znacznie wyżej niż średnio 2% w poprzedniej dekadzie.

Lokomotywami wzrostu były przemysł i energetyka, a geograficznie dominowała Azja (głównie Chiny i Indie), która odpowiada za 40% globalnego wzrostu. Z drugiej strony szybko rosły kraje Zatoki i Rosja. W 2023 r. w dół ciągnęła wciąż Europa, która w ubiegłym popadła w stagnację, minimalnie zwiększając zużycie (+0,5%), głównie w ostatnim kwartale 2024 roku.

Jak wygląda struktura globalnego sektora gazowego? W zużyciu gazu mamy bezsprzecznym liderem są Stany Zjednoczone, zużywające rocznie 904 miliardy m3 gazu. I wciąż szybko rosną – podwoiły tempo wzrostu konsumpcji z 0,8% w 2023 do 1,9% w ubiegłym roku. Motorem jest energetyka – gaz wygrał konkurencję z węglem i stał się kluczowym surowcem dla generacji energii elektrycznej.

Za nimi Rosja, potrzebująca 453 mld m3 rocznie – dwa razy mniej niż Stany. Trzecie są szybko rozwijające konsumpcję Chiny (435 mld m3). Unia Europejska coraz mocniej odstaje od czołówki peletonu ze swoimi 320 mld m3. O ile jednak Chiny rozwijają się fenomenalnie szybko (+9% rocznie w ostatniej dekadzie), USA dość szybko (+2,3%), Rosja powoli (+0,7%), to Europa intensywnie się zwija  - od rekordowego 2010 roku, gdy zużyła 423 mld m3 konsumpcja zmniejszyła się do 320 mld – to spadek o 32%.

A co mamy po drugiej stronie globalnego gazowego równania? W wydobyciu absolutnie dominują Stany Zjednoczone – to 25% światowego gazu - 1035 miliardów m3. Po szybkim wzroście 2023 roku, w poprzednim roku wydobycie minimalnie spadło. USA wydobywają prawie 2-krotnie więcej niż Rosja, która ze swoimi 630 miliardami m3 (14% globalnego wydobycia) zajmuje drugą pozycję. Patrząc na konkurencję tych dwóch surowcowych potęg można zauważyć, że o ile w dłuższej perspektywie Stany dynamicznie wydobycie zwiększają (w ciągu 20 lat podwoiły produkcję), o tyle Rosja dramatycznie się cofa. Z powodu zamknięcia jej rynków eksportowych w Europie wydobycie spadło o 15% (125 miliardów m3) i w ten sposób cofnęło się wielkością również o 20 lat. Jednak ubiegły rok był wzrostowy (+7%) i Rosja zaczyna wydobywać się z zapaści.

Najbardziej sensacyjne przetasowanie zaszło wśród eksporterów. Z miejsca wieloletniego lidera spadła Rosja, na którą zamach stanu przeprowadziły Stany Zjednoczone, same zajmując jej miejsce. Przewaga eksportu brutto jest poważna, USA wysłały za granicę 203 mld m3 gazu, gdy poprzedni lider tylko 138 mld, gdy jeszcze w 2019 roku Rosja eksportowała 260 mld m3. Oczywiście z pewnym zastrzeżeniem, chodzi o eksport brutto. Jeśli bowiem odjąć import to amerykański eksport netto wyniesie jedynie 124 mld m3. I tutaj Rosja o włos wyprzedza USA, gdyż sama importuje minimalne ilości, więc eksport netto wynosi 132 mld m3. To rewolucja na światowym rynku, z ogromnymi konsekwencjami.  Za tymi dwiema potęgami idą dwaj dużo mniejsi producenci, ale potężni eksporterzy: Katar i Australia.

W imporcie rewolucji nie było. Liderem pozostaje wciąż Europa (281 mld m3), choć jej import spada dość szybko (o 21% w ciągu czterech lat). Chiny są nadal drugim importerem (159 mld m3). Wyprzedzają Japonię (90 mld m3) i Koreę Południową (61 mld m3).

Na światowym rynku zaszła też rewolucyjna zmiana środków przesyłu gazu. Transport statkami gazu skroplonego (LNG) jest dzisiaj 4-krotnie większy niż na początku wieku, podczas gdy eksport rurociągowy cofnął się w ostatnich latach dokładnie do poziomu z 2000 roku. Głównym czynnikiem było zerwanie importu z Rosji do Europy.

Jak widać, na globalnym rynku, patrząc na wydobycie i zużycie, eksport i import widzimy dynamiczną sytuacje i ostrą konkurencję między rywalizującymi potęgami – Ameryką i Rosją. Gdy ta pierwsza się szybko rozwija, ta druga – cofa się. Podobny trend mamy w konkurencji między dwoma największymi importerami – Chiny rozwijają się dynamicznie, a Europa zadziwiająco szybko się zwija.

fot. 123rf
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ