Partner serwisu
Tylko u nas
24 czerwca 2019

Zdaniem Szczęśniaka: Daliśmy odpór klimatycznej presji

Kategoria: Zdaniem Szczęśniaka

Trzeba o tym mówić wprost i domagać się, by zyski zachodnich inwestorów, prawie w stu procentach europejskich, były zrównoważone środkami rozwojowymi Unii. Patrząc bowiem na rachunek bieżący polskiej gospodarki, widzimy tam pozycję dochodów z inwestycji zagranicznych, która pokazuje transfer za granicę zysków uzyskanych na polskim rynku. W ubiegłym roku kwota ta wyniosła ponad 100 miliardów złotych. To jest wskaźnik korzyści, jakie europejskie gospodarki odnoszą z udziału Polski w Unii Europejskiej. Dlatego nie pozwólmy sobie wmawiać, że "dotacje unijne" to jakiś jałmużna, szczodrość bogatej Unii. Nie, to opłata za dostęp do rynku, z którego czerpie wielkie korzyści. Nawet kraje nie należące do Unii, jak Norwegia czy Szwajcaria zobowiązały się do łożenia na ten cel. Stąd rozmaite "fundusze norweskie" i inne zobowiązania – to właśnie opłata za korzystanie z rynku i czerpanie z niego zysków.

I dokładnie o to samo chodzi w "neutralności emisyjnej". Europa jest uboga w surowce energetyczne (w odróżnieniu od Polski), a bogata w technologie i wysoko rozwinięty przemysł (także w odróżnieniu od Polski). Zamiast więc przemysłów energochłonnych rozwija branże oparte na innowacyjności, patentach i technologiach. I sednem tej strategii jest właśnie polityka klimatyczna, siła napędowa nowej gałęzi „zielonego przemysłu”, ekologicznego i klimatycznego. I przynoszącego ogromne zyski europejskiemu przemysłowi. W niej także energia odnawialna lub europejska specjalność – efektywność energetyczna. Czyli produkty z najwyższej półki technologicznej - od gadżetów przez samochody (także elektryczne) do turbin parowych. Tu Zachodnia Europa jest liderem, a resztę krajów Unii i cały świat traktuje jak rynek zbytu. Dlaczego? Bo nie mamy własnych technologii, nowoczesnego przemysłu, potentatów biznesu, zdolnych opanować inne rynki.

Nie dajmy się więc zaczarować hasłami, że "dżentelmeni nie mówią o pieniądzach". Nie mówią, bo je mają. Mówią ci, którzy ich nie mają. Warto się więc „postawić”, wytrzymać napór i presję i realizować strategię budowania nowoczesnej polskiej gospodarki. W której kapitał, wypracowane zyski, nie uciekałyby za granicę, a budowały tutaj dobrobyt.

fot. 123rf.com/fot. ilustracyjne
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ