Zaćmienie
Słońce jest źródłem życiodajnej energii, a że kilkadziesiąt lat temu nauczyliśmy się korzystać z jego zasobów bezpośrednio dla produkcji ciepła i energii – jesteśmy zdani na łaskę natury. Energia tak pozyskiwana jest bowiem nową technologicznie gałęzią energetyki. Ma swoje wady, których (na szczęście przewidywalnie) doświadczyliśmy 20 marca. Mogliśmy tego dnia popatrzeć na na częściowe zaćmienie słońca, które kiedyś oglądało się przez szybkę osmaloną świeczką. Wydarzenia takie nie pociągają za sobą negatywnych efektów, jednak w Europie wywołało ciekawe skutki.
Europejska sieć Operatorów Systemów Energetycznych (ENTSO-E) uznała takie zjawisko za zagrożenie stabilności pracy sieci elektrycznych ze względu na dużą ilość podłączonych mocy. Oszacowano, że w czasie 2 godzin zaćmienia z sieci energetycznej ubędzie 35 tysięcy MW - tyle ile mocy elektrowni pracuje w Polsce. Biorąc pod uwagę że zaćmienie przypadło w godzinach przedpołudniowych zwykłego dnia pracy, gdy zapotrzebowanie na energię jest wysokie, zjawisko wymagało szerszego przygotowania. Zachowanie równowagi między produkcją i zużyciem elektryczności jest fundamentalnym zadaniem, które kontroluje się w milisekundach.
O 9 rano sieć utraciła gwałtownie 17 Gigawatów, a później - w miarę postępującego zaciemnienia tarczy słońca przez księżyc - utrata energii słonecznej wyniosła 25 GW.
Niemcy – największy producent energii słonecznej w Europie – 38 GW mocy – doświadczyły 85-procentowego zaćmienia. Spadek mocy wynosił 15 MW, więc sięgnięto do klasycznej energetyki, węglowej, gazowej i nuklearnej. Sięgnięto także do zmagazynowanej w wodnych elektrowniach szczytowo-pompowych energii a także ograniczono w godzinach szczytu pobór w hutach aluminium. Jednak najtrudniejszym momentem nie było samo zaćmienie, ale jego zakończenie. Od 10:45 energii słonecznej w sieci zaczęło przybywać i to w tempie 3 razy szybszym niż normalnie.
We Włoszech posłużono się znacznie prostszą metodą. Tego dnia między 7:00 a 14:00 w obawie o destabilizację systemu po prostu odłączono większe instalacje słoneczne (powyżej 100 kW), łącznie zamykając 5 GW źródeł.
Dzięki przygotowaniom w każdym kraju i europejskiej koordynacji udało się zapobiec destabilizacji systemu elektrycznego. Energia słoneczna jest jak zwykle kapryśna, a klasyczne, źródła (nieodnawialne ale kontrolowane) pomogły utrzymać sytuację w normie.
Jak wyglądał ubytek energii słonecznej w sieci europejskiej (symulacja ENTSOE)