Partner serwisu
19 maja 2014

Niezależność energetyczna, mówi Premier

Kategoria: Zdaniem Szczęśniaka

Najnowszy polski przebój eksportowy to ofensywa dyplomatyczna Premiera Tuska, który objeżdża całą Europę, żeby przekonać, że  „jednym z elementów gwarantujących bezpieczną Europę jest niezależność energetyczna”.

Niezależność energetyczna, mówi Premier

Premierowi wtóruje jego poprzednik, Jarosław Kaczyński: "Polska ma możliwości, żeby zapewnić sobie pełną niezależność energetyczną, samodzielnie". Co prawda rozumie to dość specyficznie, gdyż mamy ją osiągnąć przez gazoport czy import norweskiego gazu, ale na końcu dodaje: "No i wreszcie mamy węgiel".

 

Polska oczekuje „rehabilitacji węgla”, jak twierdzi Premier. Rzeczywiście, to bardzo dla nas ważny punkt, jednak trzeba zauważyć, że przez ostatnie 25 lat skazaliśmy polski węgiel go na niebyt. W 1988 roku wydobywaliśmy jeszcze 188 milionów ton węgla kamiennego. Jeszcze w 1997 r. - 140 mln ton, dzisiaj – zaledwie 80 mln. Teraz zamierzamy go rehabilitować? 

To właśnie węgiel zapewniał przez wiele lat niezależność energetyczną Polski. Chociaż nie mamy ogromnych zapasów ropy czy gazu, wystarczających na nasze rosnące potrzeby. Jesteśmy za to węglowym Kuwejtem Europy, gdyż mamy 85% zasobów węgla kamiennego Unii. Za czasów PRL węgiel był sztandarowym produktem eksportowym, byliśmy wtedy węglowym mocarstwem. Jeszcze w 1995 roku eksportowaliśmy 30 milionów ton węgla kamiennego rocznie. To właśnie pozwalało nam mieć ekonomiczną niezależność energetyczną. Tyle ile eksportowaliśmy, tyle importowaliśmy surowców energetycznych. Aż w 2008 roku staliśmy się także importerem węgla. Teraz już wszystkie źródła energii importujemy, łącznie z biomasą, biopaliwami i źródłami energii odnawialnej.  Nawet Premier jest zaniepokojony, że zbliża się czas, gdy będziemy także importerem energii elektrycznej, gdy dotychczasowych mocy starczało na eksport.

Patrząc na naszą utratę energetycznej niezależności, można się zgodzić z Premierem, który powiedział: „nikt nie może zakwestionować, że piękną ideą jest możliwie duża niezależność energetyczna Europy”. Oczywiście, idea może i piękna, ale u nas, w Polsce,  nie za bardzo wypaliła. Przykład polskiej utraconej niezależności energetycznej, budowanej na węglu właśnie, pokazuje, że nie broniliśmy go jak niepodległości, a teraz chcemy umierać za niezależność energetyczną Unii. Może najpierw naprawmy u siebie?

 

Inne wypowiedzi autora również na portalu: szczesniak.pl

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ