Partner serwisu
25 stycznia 2016

Andrzej Szczęśniak: Nylon, jak chemia zmienia historię

Kategoria: Zdaniem Szczęśniaka

Gdy pisałem o połączeniu dwóch amerykańskich gigantów chemicznych DuPont i Dow (Mariaż chemicznych gigantów), wspomniałem, że DuPont jest jest znany ze swej innowacyjności, a jednym z jego największych odkryć chemii użytkowej był nylon.

Andrzej Szczęśniak: Nylon, jak chemia zmienia historię

Ten produkt, mający właściwości jedwabiu i jednocześnie znacznie bardziej trwały, był wielokrotnie tańszy w produkcji od swego naturalnego wzoru. Dzięki temu mógł go zastąpić w masowych zastosowaniach.

Nylon był wynalazkiem przełomowym w zastosowaniu polimerów, jak choćby jego pierwsze zastosowanie - do szczoteczek do zębów, to jednak przebojem stulecia była produkcja pończoch. Uczyniło to ten damski element stroju znacznie tańszym, a przede wszystkim o wiele mocniejszym i trwałym w użytkowaniu. Dodano do tego świetną reklamę i akcję promocyjną rozrzucania wręcz pończoch wśród tłumów na ulicach.

Sukces osiągnięto wg klasycznych recept na innowacyjność, jednak ten kto odkryje taką receptę jako pierwszy, zgarnia największa część wygranej. DuPont utworzył w 1926 roku osobny wydział „czystej nauki”, który miał się zająć „nowymi faktami naukowymi”, co było rewolucyjnym podejściem w chemii tamtych czasów. Wewnątrz firmy trwały dyskusje na temat możliwości wyprodukowania całkowicie sztucznego włókna, w końcu sprawą zajął się świetny chemik, pionier tworzyw sztucznych dr Wallace Carothers. Może dzięki temu, że nie miał kontaktu z innymi naukowcami w dziedzinie polimerów, nie miał blokady w myśleniu o nich. Gdy proces estryfikacji udało się opanować, głównie przez rozwiązanie problemu usunięcia wody, osiągnięto poliester o znacznie wyższej masie cząsteczkowej, na dodatek wytrzymały i elastyczny.

DuPont doprowadził proces do etapu produkcji przemysłowej, tworząc w 1935 roku pierwszą fabrykę nylonu w Seaford, stan Delaware, ale utajnił swoje epokowe odkrycie do czasu otrzymania patentu we wrześniu 1938 r. Wtedy zaczęto sprzedaż pończoch w fabrycznym sklepie, a popyt rósł szybko, DuPont zainwestował 1/6 swego rocznego zysku w budowę fabryki, która wciąż nie nadążała za popytem. W ciągu roku nylon zdobył trzecią część rynku pończoszniczego. Jednak gdy w 1941 oku Ameryka przystąpiła do wojny, nylon znalazł nowe, militarne  zastosowanie - do produkcji spadochronów, gdzie jego właściwości były niezastąpione.

Po wojnie równowaga rynkowa wróciła, a nylon stał się bohaterem kronik filmowych Pathé (protoplasta dzisiejszych kanałów telewizji informacyjnych), gdzie pokazywano, jak urocza modelka zdejmuje pończoszkę, a ekspert (tak, już wtedy byli eksperci!) przywiązuje do niej kowadło i wymachuje nim, później drapie pończochę widelcem, a na koniec przywiązuje pończochę do samochodu i przeciąga go, pokazując, jaką wytrzymałość ma pończocha, która na koniec wraca na zgrabną nogę modelki.

W połowie wieku nylon był takim przebojem, taką rewolucją wśród przedmiotów codziennego użytku, że odbywały się całe wystawy poświęcone jego różnorodnym zastosowaniom (np. Albert Hall w Londynie w 1956 r.). Z nylonu produkowano imitacje strojów kobiecych z XIX, podobnie zresztą jak koronki, stroje kąpielowe czy kapelusze, a nawet futra! Także inne przedmioty codziennego użytku jak parasolki, dywany.  Generalnie nylon zdemokratyzował sposób ubierania się, udostępniając tanie i trwałe włókna szerokim rzeszom konsumentów, na które nie było ich wcześniej stać.

I choć wtedy nylon był szczytem elegancji (dzisiejsze modnisie zapłakałyby się ze śmiechu), to później wynaleziono tworzywa znacznie lepiej imitujące naturalne materiały o cechach znacznie bardziej je przypominających, jednak nylon był bez wątpienia przełomem. Pokazuje też, jak połączenie nauki, wynalazczości z siłą amerykańskiego przemysłu, podbija świat. I tak jest do dzisiaj. 


fot.: DuPont

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ